Tusze kojarzą się od razu z ładniej wyglądającym "okiem", czyli wydłużonymi, bardziej gęstymi rzęsami .Tak właśnie działa dobry tusz. Jestem ciekawa, czy znacie te z moich zdjęć, gdyż większość z nich polubiłam :)
Odpowiednia szczoteczka to ogromna zaleta. Szczerze mówiąc to wolę te mniejsze i zgrabniejsze, efekt na oku jest równie fajny, co tych gęściejszych i większych szczoteczek. Ale...lubię różne produkty poznawać, więc i większe szczoteczki z przyjemnością wypróbowałam.
Nie będę pisać o każdym produkcie oddzielnie. Od tuszu oczekuję tego, aby nie sklejał rzęs, aby ładnie je pogrubiał i... nie znikał z oka w postaci "wykruszeń" ;) Te tusze spełniały moje oczekiwania , więc postanowiłam je tutaj pokazać.Dodam jeszcze, że tusze droższe nie zawsze są lepsze według mnie albo napiszę tak... tańsze bywają tak samo fajne, jak i te droższe ;)
Oczywiście jak każdy tusz straciły już swoją "żywotność", więc teraz pora poszukać kolejnych produktów do podkreślania oka, które będą się fajnie sprawowały .
Rimmel, Loreal i Maybelline najpierw przedstawiam.
Eveline, My secret, Maybelline to pozostałe trzy z całej szóstki, którą przedstawiam.
Pozdrawiam :)
część z nich już miałam, moją ulubioną marką tuszy jest loreal.
OdpowiedzUsuńCiekawy post, tym bardziej że większość tych produktów nie znam
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tuszami z Rimmela, sama nie wiem dlaczego :D
OdpowiedzUsuńMiałam 3 z nich.
OdpowiedzUsuńMiałam zielonego Rimmela i był całkiem ok. Ale nie na tyle, abym miała do niego wrócić.
OdpowiedzUsuń