2/22/2015

Glinka żółta .

Witajcie :)
Kolejny wpis o glinkach, bardzo je lubię i już poznałam kilka wersji , od czerwonej po żółtą oraz Ghassoul :)

Dzisiaj będzie mowa o żółtej firmy Fitomed .
Zatem zapraszam do dalszej części :)


Glinka ta charakteryzuje się większą zawartością żelaza. Przypomina w swoim działaniu glinkę czerwoną.
 Stosowana jest w maseczkach oczyszczających do cery tłustej, mieszanej i wrażliwej.


Oczyszcza cerę w sposób łagodny, respektując naturalne pH skóry. 

                       Odrobina olejku arganowego przyda się bardzo w maseczce :)
  Póżniej  wymieszać z 2-3 łyżeczkami ciepłej wody do uzyskania konsystencji jednolitej papki. 

 ....mieszamy i taki oto efekt jest- gotowa glinka do nałożenia na twarz .
 Nałożyć na twarz na ok. 10 minut, nie należy dopuszczać do całkowitego jej wyschnięcia, aby zanieczyszczenia zaabsorbowane glinką z powrotem wtłoczyły się do naskórka.
Ja zawsze widząc ,że glinka podsycha zwilżam ją .
 Bardzo lubię działanie glinek na moją cerę, więc chętnie je używam. Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby jakaś glinka wyrządziła mi przykre dolegliwości i mam nadzieję,że tak już to pozostanie.

Glinka żółta jak zostało już wspomniane działa łagodnie na cerę, oczyszczając ją i odświeżając również, póżniej kremy wszelakie lepiej się wchłaniają ...a twarz jest taka "lekka " i czysta :)

 Taki oto duet poznałam i jestem zadowolona z jego działania .
Krem pod oczy moja opinia >KLIK< .
Kosmetyki te można zakupić w sklepie Fitomed .
Za 40g  glinki zapłacimy 13 zł.

A Wy lubicie działanie glinek na skórę ?

Pozdrawiam.

14 komentarzy:

  1. Bardzo lubię, jedynie maseczki oparte na glinkach nie powodują u mnie podrażnień. Niedawno wypaćkałam się ziemią wulkaniczną. Na boginię, dostałam po tym specjale pryszczy jak piętnastolatka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam białą glinkę z Nacomi, ale jeszcze jej nie używałam ;) Dopiero się przymierzam do glinek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo, zwłaszcza zielone:) żółtej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja preferuję białą i różową. Ale z systematycznością mam problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubuję się w glinkach ale już w gotowych maskach. I teraz tak myślę że właściwie sama bym mogła sobie robić takie maski :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam żółtej glinki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Żółtą glinkę bardzo lubię i muszę kupić nową, bo mojej mam już chyba na raz ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam takich glinek :) Może kiedyś się przekonam do takich w proszku :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również lubię działanie glinek i chętnie je używam.Żółtej glinki jeszcze nie miałam- ładnie prezentuje się na Twojej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam tą samą, ale przez lenistwo jej nie używam. Jak mam się ciapkać lub wycisnąć z tubki, to wiadomo co wybiorę. Działania jednak nie można jej odmówić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żółta glinka to jedna z moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekaw ciekawe nie powiem nie powiem...:D
    Może wspólna obserwacja?
    Ja już!!
    Pozdrawiam!!
    http://domadomcia6.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubie wszelakie glinki w pielęgnacji twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie na razie sprawdziła się tylko biała, czerwona ciut podsuszała moją skórę, a zielona to już baaardzo ją wysuszała :((

    OdpowiedzUsuń