SYROP Z MNISZKA lekarskiego, czyli leczniczy miód z kwiatów mlecza.
Gdy pierwszy raz zrywałam piękne, żółte kwiaty mniszka zastanawiałam się, czy ten zachwalany syrop naprawdę jest taki smaczny i czy moja rodzina go polubi .
Syrop z mniszka lekarskiego ma m.in. działanie przeciwwirusowe i przeciwzapalne, dlatego często jest stosowany w leczeniu bólu gardła i kaszlu i leczenia infekcji górnych dróg oddechowych.
Postanowiłam i ja przygotować takie "lekarstwo".
Dzięki zawartości wielu cennych witamin i minerałów może być stosowany także w celu leczenia dolegliwości żołądkowych czy infekcji skórnych.
Jednak miód z mniszka lekarskiego, poza właściwościami przeciwzapalnymi i przeciwwirusowymi, ma także właściwości przeciwmiażdżycowe, żółciopędne i odtruwające, dlatego warto mieć go w domowych apteczkach.
Zachęcona tymi zaletami zaczęłam sama przygotowywać taki "miodek".
Kiedy i gdzie zbierać kwiaty mniszka lekarskiego?
Kwiaty mniszka lekarskiego najlepiej zbierać w maju, ponieważ wtedy są najbardziej dojrzałe i nie mają charakterystycznego posmaku goryczy. Należy zbierać je w słoneczny dzień, koniecznie przed południem, kiedy kwiat jest najbardziej otwarty. Zebrane o tej porze dnia płatki mają najwięcej smaku i aromatu. Przed przygotowaniem syropu kwiaty mlecza należy rozłożyć na białym papierze - dzięki temu łatwiej będzie nam zobaczyć i usunąć wszystkie owady...uwierzcie, że czasem jest ich dużo.
Ja zbierałam je w swoim ogrodzie, więc mam pewność, że nie są z jakimiś nawozami, czy innymi opryskami.
Nie należy na pewno zbierać kwiatów mniszka rosnących przy drogach oraz na polach ze względu na ryzyko, że są skażone pestycydami.
Przepis na syrop z mniszka lekarskiego, z którego ja korzystam:
Składniki:
- 1 litr kwiatów mlecza,
- 2 cytryny,
- 1 litr wody,
- 1 kg cukru.
Przygotowanie: kwiaty mlecza należy włożyć do garnka, zalać zimną wodą i gotować na małym ogniu przez ok. 15 min. Następnie garnek trzeba odstawić na dobę w chłodne miejsce. Po 24 godzinach wywar odcedzamy przez sito i dodajemy do niego sok z cytryn oraz cukier. Całość wymieszać i gotować na małym ogniu do czasu, aż uzyskamy konsystencję lejącego miodu i na pewno będzie to czas ok. 2 godzin. Tak powstały syrop przelewamy do słoiczków.
Mam jeszcze słoiczek z zeszłego roku tego syropy i w smaku jest taki, jak świeży, więc nie psuje się on szybko, chociaż w przepisach czytałam, że termin ważności to kila miesięcy od przygotowania .
ja nie robię, ale moja mamka często - zawsze mi potem słoiczek podrzuci ;)
OdpowiedzUsuńmoja mama robiła z niego syrop/ miód. ja jednak wolę naturalny od pszczół.
OdpowiedzUsuńWiadomo,że od pszczół ma inny smak ;)
UsuńMiałam zamiar w tym roku zrobić i na zamiarze się skończyło :P
OdpowiedzUsuńTroszkę odstrasza mnie ilość tego cukru tam :)
Cukru sporo, lecz nie zjadamy i tak tego "moidku" w ogromnych ilościach .
UsuńU mnie już spory zapas zrobiony :)
OdpowiedzUsuńCzyli będzie czym posłodzić herbatkę :)
Usuń