"Tak jak Maroko posiada płynne złoto w postaci oleju arganowego tak i zachodnia i centralna Afryka posiadają swoje złoto – jest nim masło Shea pozyskiwane z drzew masłosza - zwanych drzewami życia.
Na co polecane jest masło Shea ? Shea zawiera substancje tłuszczowe, witaminy E i F oraz naturalne filtry chroniące przed promieniowaniem UVB niszczącym skórę. Zaleca się używania tego kosmetyku przed opalaniem na słońcu jak i w solarium. Dzięki zawartym w maśle Shea enzymom, witaminom oraz UVB skóra szybciej się regeneruje, jest chroniona przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego, staje się gładka i nawilżona. Masło Shea przyspiesza także proces gojenia się niewielkich ran czy siniaków. Nadaje się do każdego typu skóry - także tej ze skłonnością do trądziku i tłustej. "
To tyle wstępu , a teraz sedno sprawy ...czyli jak się sprawowało u mnie to Masło Shea -Dzikie Drzewko .
Zapoznałam się z tym produktem oraz olejkiem arganowym ,który przedstawiam poniżej / oraz dwoma innymi / dzięki Pachnacej Krainie :)
Opakowanie jest małe ,to które ja poznałam ,lecz ogólnie masło jest wydajne ,chociaż myślałam,że jego konsystencja sprawi,że starczy mi najwyżej na kilka użyć ,dodam tylko,że nie stosowałam na całe ciało,lecz wybrane miejsca ,które potrzebowały najwiekszego nawilżenia i pielęgnacji ,czyli dłonie ,zawsze na noc nakładałam to masło,łokcie oraz często ramiona ...tak ,tak ramiona ,szyję,aby zapach czuć dłużej :)
Pachnie ładnie ,pierwsze skojarzenie to było dla mnie z kosmetykami Bielendy..kiedyś poznałam serię z avokado i tak podobnie pachniała :)
Konsystencja bardzo gesta ,zbita ,lecz ogrzana na dłoni robi sie płynna i wtedy ułatwia aplikację na skórę.
Dla miektórych może być minusem fakt ,że długo sie póżniej wchłania ,ja osobiście czułam lekki dyskomfort...lecz na drug dzień rano cieszyłam się z miękkiej skóry ,która dalej pachnąca była / delikatny zapach masła ,lecz jednak utrzymywał się całą noc / .
SKŁADNIKI
W efekcie końcowym otrzymywałam skórę miekką ,zadbana ,pachnacą,najbardziej lubiłam i lubię nadal stosować na dłonie ,gdyż jeszcze pozostały mi resztki produktu - one bardzo to lubią .
"Stosuje się go:
-jako pielęgnacyjny olejek do twarzy i szyi stosowany samodzielnie – rozgrzej odrobinę olejku między palcami i aplikuj na lekko wilgotną (umytą) skórę twarzy, szyi, dekoltu oraz okolice oczu, delikatnie wklepując.
-jako natłuszczająco-nawilżający olejek do ciała stosowany bezpośrednio na suchą lub lekko wilgotną po kąpieli skórę. (Porcję olejku można dodać też do tradycyjnego balsamu do ciała tuż przed użyciem,mieszać małe porcje balsamu i olejku na dłoni i od razu aplikować na ciało).
-Jako olejek pielęgnujący końcówki włosów, odpowiedni do stosowania zarówno na suche i mokre włosy, bez spłukiwania (nabrać odrobinę oleju, rozgrzać i rozetrzeć między palcami, następnie wmasować w końce włosów, nie spłukiwać). Używaj olejku oszczędnie, aby nie przetłuścić i zbytnio nie obciążyć włosów.
-Jako maska do włosów, stosowana przed umyciem (w suche, nieumyte jeszcze włosy i skórę głowy wmasować olej, zawinąć włosy w foliowy czepek i/lub ręcznik, trzymać na włosach przez min. pół godziny, a nawet całą noc. Następnie umyć włosy szamponem).
-Jako dodatek do wzbogacenia porcji maseczek w proszku lub glinek."
Czyli ....z tego ,co doczytałam można ten olejek stosować praktycznie na każdą część ciała :)
Ja przyznam szczerze najbardziej polubiłam go na suche skórki paznokci - bardzo fajnie je zmiękcza i pielęgnuje / całe dłonie równiez smarowałam nim / :)
Jako kolejne zastosowanie u mnie znalazł jako dodatek do balsamu ,chciałam wypróbowac,czy faktycznie się sprawdza w takim połaczeniu i tak jest ,najpierw olejek nałożyłam na skórę a póżniej razem z balsamem rozprowadziłam ,fajnie się wchłonęło razem.Dalsze wykorzystywanie było oszczędne ze wzgledu na małą pojemność ,postanowiłam zadbać o dłonie szczególnie .
Sam olejek ,gdy stosuję go na dłonie ,pozostawia je dosyć długo takie jakby tłuste ,nie wchłania sie szybko ,lecz taki zabieg wykonuję tuż przed snem ,więc nie mam problemu z tym .Za to póżniej są fajne ,gładkie .
Konsystencja jest rzadka ,lejaca ,kolor lekko kremowy ,czy nawet żółtawy a zapach taki olejowy ,podobny do oleju lnianego troszkę :)
Mogę rzec na koniec,że jest to duet,który w ostatnim czasie intensywnie dba o moje dłonie ,dzięki temu nie wiem od dłuższego czasu ,co to ich przesuszenie a jesienią często miałam właśnie takie suche,wymagające kilkukrotnego nawilżenia w ciągu dnia .Nie wiem ,jak bedzie póżniej ,gdy opakowania sięgną dna,lecz póki co cieszę się bardzo z działania tych produktów :)
Fakt otrzymania produktu do testów nie wpłynął na moją opinię .
uwielbiam olejek arganowy i masło shea! świetne produkty i super się sprawdzają:)
OdpowiedzUsuńmam to masełko-jest świetne:) niebawem również doczeka się recenzji:)
OdpowiedzUsuńNa masło mam wielką ochotę ;)
OdpowiedzUsuńIdealna konsystencja masełka :]
OdpowiedzUsuńDwa produkty, których używam dosyć często:)
OdpowiedzUsuńLubię masełko shea :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię zarówno olej arganowy jak i masło shea
OdpowiedzUsuńOlejek arganowy super:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wszechstronny :)
Uwielbiam masło Shea :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne produkty, olejek arganowy króluje....
OdpowiedzUsuńciągle słyszę o olejku arganowym ;-)
OdpowiedzUsuńa dzikie drzewko brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuń